Marcin Kozłowski

radca prawny

Doradzam przedsiębiorcom w ich bieżącej działalności. Skupiam się na spółkach kapitałowych, ale nie są mi obce również inne formy działalności. Pomagam przedsiębiorcom przejść przez gąszcz zawiłych regulacji prawnych, tak aby czuli się bezpiecznie i mieli spokojną głowę przy podejmowaniu decyzji.
[Więcej >>>]

Załóż spółkę akcyjną!

Wywiad z autorem Crowdnews.pl

Marcin Kozlowski10 października 2022Komentarze (0)

Na moim blogu pojawiło się kilka wpisów o tym jak można pozyskać finansowanie do swojej spółki. Jest kilka możliwości m.in. pożyczki od inwestorów czy emisja akcji lub subskrypcja akcji. Szczegóły możecie przeczytać w innych moich artykułach. Dzisiaj natomiast chciałem Was zaprosić do przeczytania kolejnego wywiadu. Tym razem będzie to wywiad z autorem Crowdnews.pl. 

Na swoim blogu jego autor zajmuje się analizą emisji akcji przeprowadzanych przez różne spółki. Jeżeli jesteście zainteresowani zainwestowaniem w jakąś spółkę, to zawsze warto sprawdzić czy na crowdnews.pl nie ma przeprowadzonej analizy tej emisji.

Nie będę przedłużał i zapraszam do czytania!

crowdnews

O Crowdnews.pl

Marcin Kozłowski [MK]: Czym się zajmujesz zawodowo? Gdzie można Cię znaleźć w Internecie?

Crowdnews.pl [C]: Zawodowo zajmuję się finansami, ale nie inwestycjami lecz ryzykiem bankowym. Być może dlatego właśnie w moich tekstach częściej zamiast możliwej stopy zwrotu zajmuję się ryzykiem i słabymi punktami emisji 😊

Crowdnews.pl to blog prowadzony hobbystycznie. Oprócz tego zacząłem również rozwijać blog przyrodniczo-sportowy 😊

Jakie masz pytania dotyczące spółek?

Myślisz o przekształceniu?

Jeżeli myślisz o przekształceniu się w spółkę kapitałową (w tym akcyjną), możesz pobrać darmowego e-booka na moim blogu – przekształcenie przedsiębiorcy w spółkę akcyjną

Potrzebujesz indywidualnej konsultacji?

Zastanawiasz się od czego zacząć? Jakie masz możliwości dzięki spółce?

Możesz umówić się ze mną na indywidualną konsultację prawną:

  • zadzwoń do mnie 531 374 466
  • lub napisz maila m.kozlowski@ewslegal.pl

Odpowiem na niej na Twoje pytania i pomogę podjąć odpowiednią decyzję.

MK: Na jaką pomoc mogą liczyć podmioty, które się do Ciebie zwracają?

C: Staram się prowadzić blog „anonimowo” właśnie po to, aby ograniczyć kontakt z emitentami. Oczywiście, jak ktoś bardzo chce, to znajdzie namiary do mnie.

Oceniam wybrane przez siebie emisje i publikuję swoje analizy na blogu. Zdarza się czasami, że kontaktują się ze mną spółki, prosząc o pomoc. Mogą wtedy liczyć na wypunktowanie słabych stron emisji, np. niedostateczna liczba informacji, brak przejrzystości, nieracjonalna wycena.

Kontaktują się również nowe podmioty, które myślą o emisji akcji dopiero w perspektywie kilku lat. Chcą się do niej jednak jak najlepiej przygotować. Takie przygotowanie dobrze świadczy o przyszłym emitencie. Jakże jest różne od tych firm, które nie czekają nawet na dokończenie procesu przekształcenia w spółkę akcyjną, emitują „opcje na akcje”, żeby tylko jak najprędzej pozyskać kapitał od inwestorów.  Takim nowych podmiotom podpowiadam na co będę zwracać uwagę jako inwestor, odsyłam do odpowiednich specjalistów (prawników, platform crowdfundingowych, specjalistów od wyceny spółek).

MK: Z jakim odbiorem spotykasz się jeżeli chodzi o spółki, których emisje analizujesz?

C: Chcę zachować niezależność – spojrzeć na trwające emisje z punktu widzenia przeciętnego inwestora, mając dostęp do tych samych informacji co inni.

Często zdarzało się, że kontaktowały się ze mną firmy, które „źle” oceniłem na blogu. Miały do mnie pretensje, że się z nimi nie skontaktowałem, bo wtedy dostałbym więcej informacji. Uważam, że taka sytuacja jest bardzo dziwna, może nawet skandaliczna. Dlaczego część osób ma mieć lepszy dostęp do informacji niż inni?

Emisja akcji

MK: Na blogu opisujesz m.in. planowane emisje akcji. Skąd ten pomysł?

C: Sam jestem inwestorem, choć raczej robię to w ramach hobby i zabawy. Kiedyś zaciekawił mnie temat crowdfundingu. Zacząłem analizować trwające emisje. Pomyślałem, że skoro i tak dokonuję analizy na własne potrzeby, dlaczego nie miałbym się podzielić z innymi moją oceną. Tak narodził się blog Crowdnews.pl. Mimo, że go nie reklamowałem i nie poświęcam na niego zbyt dużo czasu, stał się na tyle popularny, że zdobył swoich wiernych Czytelników, którzy sami piszą prośby o spojrzenie na dane emisje.

Na blogu postanowiłem skupić się na słabych punktach emisji i zagrożeniach. O planach, szansach i mocnych stronach piszą sami emitenci oraz inne media w sponsorowanych tekstach. Brakuje jednak krytycznego spojrzenia, które pomoże „otworzyć oczy” mniej doświadczonym inwestorom.

MK: Czy uważasz, że emisja akcji i pozyskiwanie kapitału w ten sposób jest dobrym rozwiązaniem? Na co inwestor powinien zwrócić uwagę przy takiej emisji?

C: Crowdfunding jest genialnym rozwiązaniem. Z jednej strony mamy spółki, które szukają kapitału na swój rozwój, z drugiej – inwestorów gotowych zainwestować swoje środki w trochę bardziej ryzykowne projekty. Bo należy właśnie pamiętać, że w crowdfundingu ryzyko jest dużo wyższe niż na giełdzie. A i tam przecież jest niemałe.

Ryzyko jest tym wyższe, że nie brakuje w crowdfundingu projektów, które nie mają żadnych szans na powodzenie. Już na pierwszy rzut oka są to „cwaniackie” emisje nastawione na zdobycie środków niedoświadczonych inwestorów i „zwinięcie interesu”. Jak odróżnić takie nierealne projekty od tych, mających szanse na powodzenie?

Na blogu napisałem swego czasu tekst „Analiza emitenta – 14 kroków przed kupnem akcji”, w którym wypunktowałem najważniejsze rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę przed kupnem akcji.

Przeczytaj – Analiza emitenta – 14 kroków przed kupnem akcji

Nie można jedynie opierać się na wykresach, które pokazują jak będą wyglądać według prognozy przyszłe zyski emitenta. Te zawsze będą wysokie 😊.

Szukając w biurze podróży odpowiedniej dla nas wycieczki potrafimy przeznaczyć na to wiele godzin. A decyzje inwestycyjne, w których wydajemy wielokrotnie więcej pieniędzy, potrafimy podjąć w 3 minuty. To prosta droga do utraty kapitału. Emitent na stronie emisji nie powie nam wprost o tym, że struktura grupy jest skomplikowana i że kupujemy akcje jedynie spółki handlowej. A spółka produkująca to już inny podmiot i tam prawa do zysków nie będziemy mieć. Albo że znak towarowy jest własnością założyciela spółki i firma, której akcje kupujemy będzie musiała płacić mu spore pieniądze za posługiwanie się tym znakiem.

W innym tekście na blogu (Lista kontrolna crowdfundingowego inwestora) – zaprezentowałem check-listę z pytaniami, na które warto sobie odpowiedzieć zanim kupimy akcje. To 26 pytań – każda odpowiedź „nie” powinna nam zapalić „lampkę ostrzegawczą”.

Przeczytaj – Lista kontrolna crowdfundingowego inwestora.

Inwestowanie w spółki

MK: Czy inwestowanie w spółki akcyjne ma sens? Jakie są tego zalety?

C: Oczywiście, że ma sens – przynajmniej taką mam nadzieję, bo sam to robię 😊. Niestety pułapek nie brakuje – tym bardziej, że obowiązujące przepisy nie są korzystne dla indywidualnych inwestorów. Mam tu na myśli m.in. przepisy dotyczące przymusowego wykupu.

Nie można jednak inwestycji w spółki akcyjne traktować jako kasyna – chyba, że ktoś „inwestuje” na podstawie plotek i opinii na forach internetowych, bez rzetelnej analizy i krytycznego spojrzenia. Jeśli inwestujemy systematycznie, w zdrowe spółki, mamy cierpliwość i w dodatku nie robimy tego za środki, których pod żadnym pozorem nie możemy stracić – powinniśmy być w przyszłości zadowoleni. Szczególnie w okresie wysokiej inflacji wzrasta sens inwestycji w akcje. Każda firma stara się przecież przerzucić rosnące koszty na swoich klientów. Wyższe ceny w sklepach oznaczają w końcu wyższe przychody producentów. W ten sposób będąc współwłaścicielem spółki akcyjnej jesteśmy w stanie jakoś „zarobić” na rosnących cenach.

Myślę, że kluczem do sukcesu jest dobrze zdywersyfikowany portfel (spółki z różnych branż, a może i krajów jeśli mamy wystarczający kapitał) i systematyczność (w ten sposób eliminujemy ryzyko kupna akcji „na górce”). Znam osoby, które zaczynały inwestowanie od bardzo niskich kwot, ale robiły to długo i systematycznie. W ten sposób zbudowały sobie portfel inwestycyjny, który teraz cały czas na nich pracuje. Spółki wypłacają dywidendy, które dzięki reinwestycjom są po latach na bardzo wysokim poziomie. Do tego jest jednak potrzebna też cierpliwość.

Zalety crowdfundingu

MK: Czy warto, żeby przedsiębiorcy, którzy chcą pozyskać kapitał, korzystali z platform crowdfundingowych? Jakie są zalety takiego sposobu pozyskiwania kapitału?

C: Myślę, że tak. Warto jednak zrobić wcześniej przegląd platform, wziąć pod uwagę wiele czynników. Platformy crowdfundingowe nie są tanie i wcale nie gwarantują sukcesu oferty. Często przecież zdarza się, że po wydaniu „grubych” kilkudziesięciu tysięcy złotych emisja kończy się fiaskiem, bo zabrakło zainteresowania inwestorów.

Prawdą jest jednak to, że inwestorzy regularnie odwiedzają platformy crowdfundingowe, aby przejrzeć nowe emisje. Platformy posiadają też bogate bazy marketingowe. Większe szanse powodzenia ma więc emisja wsparta jedną z platform. Spośród nich wybrać należy taką, która nie tylko „zgarnie” swoją prowizję i udostępni miejsce na swojej tablicy, ale udzieli realnego wsparcia merytorycznego, prawnego itp.

Widziałem emisje organizowane na popularnych platformach crowdfundingowych, które zostały ściągane przez KNF z powodu uchybień prawnych. Nie wiem za co w takim przypadku wystawia fakturę platforma?

A co z marką osobistą?

MK: Mam wrażenie, że bardzo dużo znaczenie ma również marka osobista i zdobyte zaufanie (np. jakością produktów) – dlatego znajdują się inwestorzy chętni nabyć akcje lub udziały danej spółki czy w inny sposób zainwestować w dany pomysł. Czy marka osobista może mieć znaczenie w takich sytuacjach? Z reguły marki osobiste kojarzą się nam z indywidualnymi przedsiębiorcami/freelancerami, a nie spółkami.

C: Wiele już były na rynku crowdfundingu ofert promowanych marką osobistą. Najbardziej znane to oferty spółek Liroya i Janusza Palikota. Sukces wszystkich tych emisji (celowo nie użyłem określenia dwóch emisji, bo J. Palikot firmował już wiele ofert) pokazuje, że wiele osób kieruje się w swoich decyzjach finansowych zaufaniem lub sentymentem do danych osób. Obawiam się, że tylko tym. Osobiście byłem sceptycznie nastawiony do wspomnianych emisji dlatego nie chcę teraz rozwijać tego tematu. Przyszłość pokaże czy miałem rację czy byłem zbyt surowy w ocenie tamtych ofert.

MK: Bardzo dziękuję za znalezienie czasu na rozmowę i podzielenie się swoją wiedzą!

C: Ja również dziękuję!

 

Marcin Kozłowski
radca prawny

***

Czy inwestor może pomóc spółce?

Jeżeli zastanawiasz się czy inwestor może pomóc spółce, to dzisiaj chciałbym Cię zachęcić do przesłuchania świetnego odcinka podcastu, który niedawno udało mi się skończyć odsłuchiwać.

Samo pozyskiwanie inwestora sprowadza się do zastrzyku dodatkowego kapitału dla spółki, który można przeznaczyć na rozwój, nowe projekty czy dokończenie obecnych.

Oczywiście, nie jest to jedyna zaleta, ale kiedy myślimy czy inwestor może pomóc spółce, to z reguły myślimy o pieniądzach [Czytaj dalej…]

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Marcina Kozłowskiego w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Marcina Kozłowskiego w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: